niedziela, 21 lipca 2013

Przeklinanie na śniadanie


Nie będzie w tym poście o klipsach do butów!
Ktoś po udostępnieniu mojego zdjęcia na facebooku napisał "tak powinno wyglądać każde śniadanie". Zgadzam się z tym. Całe szczęście, to było moje śniadanie, które dostałam, więc można mówić o wielkim farcie :)
Chciałabym się dzisiaj podzielić moją nienawiścią do gotowania. Wyleję to na blogu, żeby oszczędzić innych ludzi dookoła mnie :) Wiem, że to strasznie dziecinnie brzmi, ale tak własnie jest: NIENAWIDZĘ gotować. Nie wiem dlaczego.. w trakcie gotowania z każdą minutą rośnie u mnie irytacja, a na końcu jestem już tak wściekła, że nie mogę tego powstrzymać. Rzucam garnkiem, albo patelnią, albo wychodzę jak obrażona księżniczka. Być może powodem jest to, że bardzo rzadko udaje mi się zrobić coś zjadliwego, więc jestem wściekła na godzinę zmarnowanego czasu przy garach. Tak czy inaczej, jest to dla mnie problem. Trochę się obawiam o przyszłość i o to, co będą kiedyś, kiedyś, kieeeeedyś jadły moje dzieci, bo nie samo jedzenie byłoby problemem, ale mamusia, która wpada w szewską pasję robią je.
Macie jakieś rady :)? Zmiana nastawienia? Prostsze przepisy ( nie sądzę)?

Zakończmy ten mój wywód czymś przyjemnym, czyli zdjęciem mojego pięknego śniadania, całe szczęście nie zrobionego przeze mnie.
Dorzucam jeszcze malinowego szejka, który jest moim dziełem, ale ile było przeklinania przy tym, wiem tylko ja :)
D.



2 komentarze:

  1. To aż nie możliwe, że nic nie potrafisz ugotować!
    A jajko na twardo na przykład?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś umiem, ale nie lubię :) jajko jak najbardziej, ale trwa to zdecydowanie krócej niż robienie obiadu :) Dodatkowo jajko nie wymaga mojego mieszania i doprawiania :)

      Usuń