środa, 25 kwietnia 2012

Małe zakupy, przepis na coś dobrego i wiosennego oraz ozdoby do butów w kształcie goździków ( albo kapusty;p)

Kochani, dzisiaj chciałam się pochwalić tym co  udało mi się upolować z D. przedwczoraj w Factory.
W sumie to dzięki D. bo inaczej nigdy bym się tam nie wybrała (bo za daleko :< ).
Pierwsza rzecz to kurtka w kolorze powiedzmy pistacjowym. Świetna na co dzień do białych trampek i jasnych jeansów! Jako że w mej szafie króluje czerń to w końcu będzie to jakaś miła odmiana ;)
Drugi nabytek to baleriny, setna para pewnie, aleee... te są skórzane, niesamowicie wygodne i kosztowały 60 zł! No nie mogłam ich tam zostawić ;) Już je kocham bo to raj dla stóp, po sztucznych h&m'owskich balerinach, które mam w zwyczaju kupować.



Druga sprawa.. Lubicie naleśniki? Jeśli tak, to na słodko czy słono?
Ja uwielbiam tą drugą opcję. Wrzucam do naleśników wszystko co tylko można, ale ostatnio wyścig do mega serca, wygrywa ich wiosenna wersja! Są lekkie, sycące, pełne składników i przede wszystkim pyszne!

A poniżej "przepis";

Bierzemy naleśnika ( przepis sobie daruję bo w internecie tego pełno, a ja i tak robię ciasto zawsze "na oko"), układamy na talerzu i na jednej połowie rozkładamy składniki. W mojej wersji na jednego potrzebuję:

2 plasterki szynki średniej wielkości
2 plasterki pomidora pokrojone w kostkę
łyżka szczypiorku
łyżka rzeżuchy
duży liść sałaty ( porwać na mniejsze kawałki)
3 plasterki pieczarki
2-3 plasterki papryki
sól i pieprz ( doprawiamy wedle uznania)

Wszystko posypuję startym żółtym serem, przykrywam drugą połową naleśnika i na patelnie!
Smażę na małym ogniu przez 5-7 minut tak żeby wszystko się ładnie podgrzało, ale żeby naleśnik mi za bardzo nie wysechł.
Osobiście uwielbiam to połączenie z sosem czosnkowym, ale same są równie dobre :)
Naprawdę polecam! Do środka można wrzucić o wiele więcej, albo zastąpić nielubiane składniki innymi ( zamiast pomidora - ogórek, zamiast sałaty - liście bazylii, zamiast sera żółtego - ser pleśniowy, zamiast szynki - tuńczyk).

A jak już mamy tak wiosennie i warzywnie, to pokażę też nowe zrobione przez nas klipsy do butów. Miały wyglądać jak goździki, ale w tym kolorze kojarzą mi się z kapustą :D Dlatego żeby nie było wrzucam też zdjęcie innej wersji kolorystycznej gdzie już owe kwiaty przypominają bardziej ;) Mam nadzieję, że się podobają ;)
A tymczasem wracam do książek bo czekają mnie dwa testy w tym tygodniu, więc małą powtórkę wypadałoby zrobić ;)


























P.S.
Jak wypróbujecie naleśniki to zapraszam do podzielenie się w komentarzach wrażeniami (jak wyszły, czy zmienialiście składniki i czy smakowało)!













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz